Mówiąc o finansach zwykle mamy na myśli wielkie inwestycje, wielkie pieniądze i wielkie firmy, które nimi obracają. Mało kto patrzy jednak na najmniejszą finansową komórkę – rodzinę – od której wbrew pozorom wyjątkowo dużo zależy. Gdyby bowiem nie domowe finanse i nie domowy budżet, sam rynek gospodarczy zwyczajnie by nie istniał.
Chociaż więc finansowi specjaliści często nie chcą przyznawać, że to właśnie rodzina jest fundamentem całego rynku finansowego, to domowy budżet niewątpliwie ma ogromny wpływ na działanie segmentu bankowego na świecie. Nasze podstawowe wydatki – zakup chleba, bluzki czy nowych butów – napędzają rynek gospodarczy, przemysł i handel krajowy oraz światowy, a tym samym dają rynkowy finansowemu fundamenty do właściwego funkcjonowania. Gdyby nagle chociaż 10% rodzin przestało wydawać pieniądze – kupując podstawowe rzeczy nie w sklepach, ale od osób prywatnych, które nie odprowadzają podatków i nie prowadzą rachunkowości fiskalnej – skutki takiego działania od raz odczułby rynek finansowy.